Wczoraj cały dzień poświęcony dwóm psom | 30 marca 2011
Wczoraj cały dzień poświęcony dwóm psom: Alikowi i Bogusiowi. Byliśmy z nimi we Wrocławiu, w klinice. Obydwa zostały dokładnie zbadane. Alek bardzo dobrze, wręcz rewelacyjnie. Doktor Niedzielski bardzo zadowolony. Gdy zobaczył, że podjeżdżamy od razu wyszedł przed budynek zobaczyć, jak poruszają się chłopaki. Uśmiechnięty na widok Alka, zmartwiony Bogusiem.
Alek: ponowne konsultacje i rtg za ok. 4-6 tygodni, przez kolejne 8 tygodni maxymalnie ograniczyć ruch (ma leżeć lub ewentualnie stać przywiązany na krótko). Dużo na słońcu, gdy ciepło i sucho, żeby łapać vit D, bo krzywica, cienka i marna kość i w ogóle niech poznaje inne życie, bo znał tylko schody i zamknięte pomieszczenia. Tak długo, jak jest ładna pogoda, niech korzysta. Gdy zimno i wilgotno od razu do domu. Karma weterynaryjna i dodatkowo to, co dajemy, czyli Athrofos ha i Recovery. Odstawić antybiotyk i przeciwzapalne (Dalacin, Rimadyl). Chuchać i dmuchać, żeby niczego nie zepsuć. Przez te ok. półtora miesiąca pies ma być pod opieką lekarzy współpracujących z fundacją. Kontrolnie za miesiąc wykonać morfologię krwi i ogólne badanie moczu. Jeśli działoby się cokolwiek niepokojącego to dzwonić lub od razu przyjeżdżać.
Boguś: został wyjęty gwoźdź, którym podczas poprzedniego zabiegu została przymocowana główka kości udowej do kości miednicy. Niestety nie został osiągnięty spodziewany efekt. Udało się uratować staw biodrowy, jednak główka kości udowej na skutek wypadku komunikacyjnego uległa nieodwracalnej degradacji. Chrząstka całkowicie zniszczona, została sama kość. Na zdjęciu rtg widać zmiany, które nie dają żadnej nadziei na to, że pies podeprze się na tej kończynie. Ponieważ przednia powypadkowa łapa nigdy nie osiągnie wystarczającej sprawności dla utrzymania ciężaru i powinna zostać amputowana, sprawa jest bardzo poważna. Nie mamy trzech punktów podparcia.
Bardzo długo rozmawialiśmy z doktorem i rozważaliśmy przeróżne możliwości dalszego leczenia. Padła również ze strony lekarza propozycja pojechania z nami i Bogusiem do kliniki w Austrii, gdzie zostałby wszczepiony sztuczny staw biodrowy i implant główki kości udowej. Koszt jednak samego materiału to kwota ponad 2500 euro, koszt całkowity ponad 3500 euro. W Polsce mamy do dyspozycji jedynie implanty gipsowe, które nie nadają się w tym przypadku. I również są bardzo drogie, a przeszczepów tego typu zostało przeprowadzonych zaledwie kilka. I nie ma gwarancji, czy organizm nie odrzuci.
Zdecydowaliśmy się przeprowadzić kolejny zabieg chirurgiczny na obydwa stawy biodrowe: Dekapitację prawej strony (odcięcie główki kości udowej) i daro lewej strony (nadszycie torebki stawowej z pobranego z biodra materiału do przeszczepu).Operacja odbędzie się 7 kwietnia. Potrwa kilka godzin i jest skomplikowana. Wczoraj została wykonana morfologia i biochemia (6 parametów) z krwi oraz ponownie próbka została wysłana do zbadania hormonów tarczycy. Wyniki morf- bioch. są dobre i pozwalają na przeprowadzenie zabiegu. Wszystkie parametry w normie, nieznaczenie zachwiane elektrolity.
Od piątku Boguś będzie przygotowywany przez rehabilitanta do operacji i w dalszym ciągu będzie poddawany zabiegom przywracającym przewodnictwo nerwowe.
Zostanie również ponownie wykonany rezonans magnetyczny. Tym razem mózgu.
W sobotę planowany przyjazd kolejnego psa. Szczegóły, gdy już będzie u nas.
Również na sobotę zaplanowane odwiedziny potencjalnych właścicieli dla Hunzy, Natalki lub Basi i Ferdka (Fernando).