BERNARDYN
Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych
Biuro: 98-100 Łask, Anielin 51
tel. 732 669 659, lacrima123@interia.pl
NIP 8311617333 REGON 100812798
KRS 0000344864

Bank PKO SA, nr konta:
18 1240 3288 1111 0010 2985 8304
SWIFT: PKOPPLPW
IBAN:
PL 18 1240 3288 1111 0010 2985 8304

PayPal: przekaż darowiznę


Szukaj na stronie

Stefan/ TM

Stefan to niespełna dwuletni kaleki pies. Przyjechał do nas na przełomie maja i kwietnia 2009 r, właściwie z wyrokiem: dysplazja nieoperacyjna ze wskazaniem do eutanazji. Po szczegółowych badaniach i wielu konsultacjach ortopedycznych został poddany zabiegowi plastyki panewek biodrowych (tzw. daroplastyka duża). W czerwcu 2010 minie rok od operacji. Pies chodzi, biega, cieszy się życiem. Chód jest  upośledzony. Pies „specjalnej troski”, dla osób doświadczonych, pod kontrolą weterynaryjną.

Stefan jest na dzień dzisiejszy jedynym w Polsce żyjącym bernardynem po daroplastyce. Ten nowatorski zabieg został przeprowadzony we Wrocławiu, przez lekarza ortopedę, dra Dariusza Niedzielskiego. Pies jest  drugim bernardynem w Polsce, u którego pobrano fragmenty żeber i rozkruszone w specjalnych torebkach przyszyto do wadliwych panewek biodrowych. Organizm nie odrzucił przeszczepu. Przez 4 tygodnie po zabiegu pies był unieruchomiony. Były podawane duże dawki antybiotyku i leków przeciwzapalnych. Przez całe życie na specjalistycznej karmie weterynaryjnej ( od czasu do czasu przemycona pyszna kość).

23.08.2010

Stefcio wydoroślał. Po czasach, gdy gonił za ogonami innych psiaków nie ma już śladu. Teraz najchętniej leżałby cały dzień i myślał (szczególnie wtedy, gdy jest dużo pracy). Własciwie jest leniwy, zupełne przeciwieństwo Jaśka, którego wszędzie jest pełno. Z innymi psami ma dobre relacje, ale to też zależy od dnia. Lubi sobie porządzić, chociaż nie wychodzi mu to najlepiej. Zastanawiamy się, czy już wie, że jest duży. Gdy przyjechał, mimo, że już wtedy był największy z psów mieszkających w domu, myślał, że jest malutki.

Chodzi ładnie. Oczywiście to „ładnie” znaczy: radzi sobie i nic nie boli. Trochę siadł, ale w granicach dopuszczalnych. Szykujemy Stefcia do konsultacji medycznych. Takich szczegółowych pod kątem oczywiście stawów biodrowych i kolanowych.

1.09.2010

W przyszłym tygodniu Stefciu  jedzie do Łodzi (Klinika AS, dr J. Balcerak). Kontrolne szczegółowe badania. Jedzie z Jasiem, Bolkiem i Elzą.

18.09.2010

Jesteśmy po czwartkowych konsultacjach.

Stefan bardzo dobrze. Własciwie rewelacyjnie. Wszystko na swoim miejscu; nic się nie rozsypało, nie wchłonęło, nie ma stanu zapalnego, ani niczego niepokojącego. Chód przy tak poważnej dysplazji zadawalający, środek ciężkości właściwy. Pies zdrowy, zadowolony, może trochę marudny i uparty, ale to już stefanowy charakter, nie ma nic wspólnego ze stanem zdrowia. Waży 70 kg, nie ma tłuszczu, tylko jest taaaki duży!!! Nie pozwolił przy sobie nic zrobić po podaniu leków uspakajających, musiał mieć podaną narkozę. Później butla z kroplówką (przeciw wstrząsowo) i wybudzacz.

W drodze powrotnej w samochodzie spał. Po przyjeździe też. Na drugi dzień chodził krok w krok za opiekunem i domagał się pieszczot. Wyraźnie dawał do zrozumienia, że bardzo go stresują podróże i cieszy się, że jest z powrotem w domu. Może i jest marudny, ale to przecież nasz kochany Stefan i najważniejsze, że zdrowy!

9.12.2010

Stan Stefana bardzo poważny. Rokowania, wg słów lekarzy, wątpliwe. Podejrzewana jest polineuropatia nerwów obwodowych (wieloogniskowe zapalenie), również miastenia gravis, możliwe i mocno prawdopodobne zmiany autoimmunologiczne. Podobne objawy występują również przy niedoczynności tarczycy. Wszystkie te jednostki chorobowe dają  własciwie identyczne objawy, natomiast zupełnie inne są przyczyny występowania. Mogą być dziedziczne, wrodzone, nabyte, zaraźliwe… w większości przypadków jednak nie do zdiagnozowania. U Stefana niestety najprawdopodobniej mamy chorobę o podłożu genetycznym. Stan jest na tyle poważny, że proszono nas o rozważenie możliwości eutanazji, jeśli wszystko zawiedzie i stan Stefcia zacznie się pogarszać. Proszono, żebyśmy nie czekali do końca…pies będzie cierpiał. Przestanie chodzić, może udusić się przy dusznościach płucnych.

Trudno nam w tej chwili nawet o tym myśleć.

Zostały wykonane badania neurlogiczne, kardiologiczne, rtg. Została pobrana krew i wysłana do bardzo szczegółowej analizy, również hormony (tarczyca). Krew pojechała kurierem do najlepszej placówki w Polsce. Wyniki powinny być za ok. 4 dni.

Zostało zdiagnozowane powiększenie mięśnia sercowego w b. dużym stopniu. Słabe ciśnienie. Serce w złym stanie. Do rtg podano dawkę przysypiającą na 20 kg, żeby jedynie troszkę wyciszyć psa. Stefan waży 70 i zwaliło go to z nóg. Długo wybudzał się, mimo podanego zastrzyku wybudzającego. Jest słaby, bezwolny, podczas badań drżał. Ma trudności z poruszaniem się, balansuje główą. W przednich  łapach  zdiagnozowane słabe przewodnictwo nerwowe, podwijają się podczas próby wstawania. Opuszki sine. Kręgosłup bez zmian. Nie wykryto obecności grasicy. Przełyk bez zmian. Odruchy w tylnych nogach prawidłowe. Zachowane głębokie czucie. Drażliwość i tkliwość w obrębie łopatek.

Ze względu na powiększone serce nie jest możliwe dalsze przeprowadzanie jakichkolwiek badań z podaniem narkozy lub jakiegokolwiek leku osłabiającego pracę układu krążenia. Grozi to smiercią. Nie jest możliwe wykonanie rtg z kontrastem, za duże ryzyko.

Czekamy na wyniki badań krwi. Do tego czasu Stefan jest na antybiotykach, sterydzie (deksametazon) i na serce karsivan. Jeśli nie będzie poprawy i wyniki krwi nie wykluczą, zacznie być podawany Mestinon.

Wszystko toczy się błyskawicznie, stan pogarsza się cały czas. Poprzednie szczegółowe konsultacje w połowie września nie wykazały nic niepokojącego. Stefan był dzisiaj badany ponad 4 godziny.

14.12.2010

Raczej bez zmian, mimo podawanych leków.

Nie wiemy, czy widzimy małą poprawę, czy tylko chcemy zobaczyć. Na pewno wrócił stary stefanowy charakter, czyli jest zadowolony i marudzi. Motorycznie jednak żadnej poprawy. Przewraca się. Wydaje się jednak, że po sterydzie przestało go boleć, przynajmniej pewniej porusza się. Szybko przemarza, nie chce wychodzić z domu. Po przewróceniu trzeba pomóc wstać, sam nie daje rady. W dalszym ciągu przednie łapy podwijane. Mniej sinieją opuszki. Nie mamy jeszcze wyników badań krwi, wszystko przedłuża się. Szczególnie czekamy na hormony z Niemiec, najważniejsze. Dzisiaj kupiliśmy jako kontynuację deksametazonu, podawanego do wczoraj w zastrzykach, tabletki. Będziemy podawać razem z karsivanem. Ale nie tędy droga.

Podstawowe funkcje życiowe zachowane. Apetyt dobry. Je, ma chęć do życia, załatwia potrzeby fizjologiczne.

Szuka żródła ciepła. Dogrzewa się przy kominku. Nie pozwala ruszyć się stamtąd.

Jeśli za dwa dni nie będzie jednoznaczej poprawy, przechodzimy  na mestinon (nawet przy braku badań hormonalnych).

16.12.2010

Dzisiaj otrzymaliśmy wyniki badań Stefana. Są złe.  LDH – 2390 (norma 159), CK – 786 (norma 378), AST – 243 (norma 59). Dodatkowo podniesiona bilirubina, magnez i potas. Nie będziemy teraz rozpisywali się na temat hipotez wysuwanych po przejrzeniu wyników. Są one w chwili obecnej konsultowane przez lekarzy między sobą, również z kompleksową dokumentacją medyczną psa. Stan Stefana jest bardzo poważny i nie wiadomo, czy uda się ustalić właściwą diagnozę. Wszystkie sugerowane choroby są z grupy autoimmunologicznej. Rokowania złe.

Stefan czuje się dobrze. Stan nie pogarsza się. Wyłączamy emocje, ze względu na dobro psa. Musimy starać się działać profesjonalnie, nie biorąc pod uwagę własnych uczuć. To bardzo trudne…

17.12.2010

Mamy już wyniki badań hormonalnych Stefana.

W połączeniu z biochemią jest podejrzenie guza nowotworowego tarczycy.

Musimy wykonać usg tarczycy (szukamy guza) i sprawdzić gruczoły przy tarczycy, tzw. przytarczyce, odpowiedzialne za rozmiękanie kości. Jeśli jest guz to zostanie wykonana punkcja do badania histopatologicznego. Na podstawie wykonanych badań stwierdzono trzy poważne uszkodzenia organizmu: tzw. wyczerpanie wątroby, lizę (rozmiękanie) kości i uszkodzenie mięśni wokół nich,  niedoczynność tarczycy (T4 1,9 przy normie 7,7 – 47,6, do dalszego diagnozowania). Dodatkowo w badaniu kardiologicznym stwierdzono  powiększenie serca w stopniu b. dużym.

Tak, jak napisaliśmy wcześniej, jakakolwiek diagnostyka Stefana z zastosowaniem środków przysypiających grozi na dzień dzisiejszy śmiercią psa.

Ze względu na hemolizę próbki krwi, nie udało się uzyskać wyników niektórych parametrów. Za słabe ciśnienie krwi. Żeby uzyskać właściwą surowicę należy podnieść ciśnienie.

Według lekarzy tarczyca w tak dużej niedoczynności nie powinna jednak powodować takiego uszkodzenia mięśni. Jesteśmy w dalszym ciągu w trakcie konsultowania dokumentacji medycznej.

Od jutra Stefan zacznie przyjmować suplementy hormonalne.

5.01.2011

Jest poprawa. Wzmacniamy serce, szykujemy Stefana do ponownych konsultacji.

13.09.2011

Raz lepiej, raz gorzej. Cały czas hormony tarczycy i znowu steryd.

09.03.2012

Biochemia prawidłowa, wysłaliśmy ponownie krew do badania w kierunku tarczycy.

12.05.2012

Rtg stawów biodrowych w normie, wszystko trzyma się i główki siedzą w panewkach. W lewym stawie trochę starte. Rtg bez przyśpienia, bo nie można ze względu na stan serca. Ciężko było, chyba nie da się więcej powtórzyć tych zabiegów, które robiliśmy wokół Stefcia, żeby w miarę spokojnie leżał na stole. Niepokojące nadal jest drżenie mięśni, które mimo podawania hormonów i sterydu potrafi utrzymywać się kilka dni. Lekarze sugerują znowu autoimmunologię i mówią, że nie da się pewnych rzeczy zdjagnozować do końca.Njważniejsze, żeby nie bolało.

24.07.2012

Znowu jest gorzej.

16.08.2012

Stefan nie żyje. Serce stanęło. Może kiedyś napiszemy więcej, dzisiaj nie potrafimy.

 

wydatki (z uwzględnieniem specjalistycznej karmy weterynaryjnej):

245 zł – specjalistyczna karma

245 zł – specjalistyczna karma

245 zł – specjalistyczna karma

245 zł – specjalistyczna karma

387 zł – konsultacje i badania diagnostyczne 16.09.2010

245 zł – specjalistyczna karma

245 zł – specjalistyczna karma

439 zł – konsultacje i badania diagnostyczne 9.12.2010, leki „do domu”

80 zł – karsivan

39 zł – deksametazon (tbl.)

– badanie krwi (biochemia i hormonalne)

100 zł – hormony

245 zł – karma specjalistyczna

30 zł – odrobaczenie

39 zł – deksametazon (tbl.)

80 zł – karsivan

280 zł – karma wet.

90 zł – hormony

84 zł – karsivan

37 zł – deksametazon (tbl.)

110 zł – nowe legowisko

152 zł – Gelacan 500 g

50 zł – wizyta domowa lekarza

25 zł – odrobaczenie

36 zł – szczepienie przeciw chorobom wirusowym (7)

82 zl – karsivan 60 tb

217 zł – specjalistyczna karma 14 kg (RC Mobility)

3.244 zł – leczenie i leki weterynaryjne za okres 12.2010 – 08.2012

 

 

nr ewid. 5/02/2010/Stefan

Opiekę wirtualną zapewniają:

  • AW.BD — (luty 2011) — 100 zł
  • AW. BD — (styczeń 2011) — 100 zł
  • AW.BD. (utajnione na prośbę) — (grudzień 2010) — 50 zł
  • utajnione na prośbę — (marzec 2010) — 200 zł

 

 

Darowizny celowe przekazane zostały przez:

październik 2011:

  • brak darowizn dla Stefana

kwiecień 2011:

  • AW.BD., 100 zł dla Stefanka

marzec 2011:

  • superbodzio1, 10 zł kalekie psy — Kwidzyn
  • AW.BD., 100 zł dla Stefanka — Warszawa
  • LULLABY 81, 20 zł kalekie psy — Skierniewice

luty 2011:

  • Małgorzata Elżbieta W., 20 zł kalekie psy — Luboń
  • Natan Łukasz Z., 30 zł kalekie psy — Rudawa
  • Małgorzata G., 30 zł kalekie psy — Wrocław
  • Kamila K., 10 zł poszkodowane psy — Kodrąb
  • MAG 7007, 10 zł kalekie psy
  • Krzystyna Tomzik-Kliza, 10 zł — Myszków
  • Beata P-S, 10 zł kalekie psy — Lublin
  • AW.BD, 100 zł dla Stefana

styczeń 2011:

  • AW.BD, dla Stefana, 100 zł

grudzień 2010:

  • AW.BD, 65 zł
  • AW.BD. (utajnione na prośbę), 50 zł

czerwiec 2010:

  • Agata Z. — Krobia

© 2023 Bernardyn Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych, Anielin 51, 98-100 Łask