Poszukujemy bernardyna
„Witam,
chciałabym prosić Państwa o pomoc w sprawie znalezionego prze moich znajomych bernardyna. 2 tygodnie temu koleżanka znalazła go podczas przejażdżki konnej w lesie koło Poznania. Pies był w okropnym stanie- straszliwie wychudzony, sierść cała w kołtunach, brudny i z licznymi rankami. Wzięła go do stajni, w której pracuje, zawiozła też do weterynarza, który zbadał psa, dał mu leki wzmacniające, stwierdził też, że pies został wykastrowany.
Obecnie psina przebywa w stajni w Kociałkowej Górce, staramy się go odżywić zgodnie z zaleceniami weterynarza, choć przy takim wychudzeniu, jakie ma ten pies, to zapewne długo potrwa. Pies został wyczesany, wycięto mu wszystkie kołtuny, z kąpielą jeszcze czekają, bo pies boi się wody. Ogólnie jest przyjazny ludziom, ale za to boi się innych psów, nawet takich bardzo uległych. Rany na jego ciele są leczone i ładnie się goją.