Kasia pojechała do nowego domu | 30 czerwca 2011
Dzisiaj do nowego domu pojechała Kasia. Niedawno przywieźliśmy ją ze schroniska w Wojtyszkach. Będzie mieszkała pod Radomskiem, w ładnej dzielnicy domów wybudowanych w lesie. Właściciele czekali z niecierpliwością do poniedziałku z pełną lodówką przysmaków i na przywitanie wyszli od razu z rękami pełnymi jedzenia (!). Kasia owszem, zjadała, a serce oddała za obgotowaną wielką kość. Za dwa tygodnie pojedziemy jeszcze raz upewnić się, czy wszystko w porządku.
Przedwczoraj kastracja Spota. Podczas zabiegu okazało się, że pies miał zmiany nowotworowe na jądrach i prawdopodobnie nadprodukcję testosteronu. Kastracja właściwie uratowała jemu życie.
Wczoraj kastracja Zuzi. Bez powikłań, jednak nie udało się wyciąć wilczych pazurów. Suka szybko wybudzała się i lekarz ze względu na stan układu krązenia nie podjął decyzji o „dośpieniu”. Spróbujemy z tymi pazurami za 10 dni, przy zdejmowaniu szwów.
Wczoraj lekarz u źrebaka Brego i zabiegi. Wszystko goi się, rany zarastają, stawy coraz lepiej. Teraz następny etap: ścięgna. W dalszym ciągu kontynuacja leków, ale chcemy zejść już z Borgalu, lekarz waha się. Opatrunków zużywamy olbrzymie ilości; ligniny codziennie jakiś kilogram. Tajemnicza mikstura doktora na rany działa cuda. Brego waży już ok. 150 kg i przestał być grzeczny. Nie leży już spokojnie podczas zmiany opatrunków, ale prostestuje i tupie. Jedna osoba nie daje rady.
Dzisiaj lekarz kontrolnie pozabiegowo u Zusi i dodatkowo u Marcina i Bartłomieja.
Marcin problemy z tylnymi nogami i kręgosłupem. Dwa dni temu przewrócił się i jest uraz w lewej tylnej nodze. Obciąża kręgosłup, a że i tak jest garbaty (dyskopatia) to boli. Trzy dni steryd i vit b domięśniowo.
Bartek skąpomocz; cewnikowanie. Nie stwierdzono kamieni w cewce moczowej. Mocz do badania. Podejrzenie schorzeń neurologicznych, tzw. zespół końskiego ogona.
Bogusiowi spuchła porażona łapa. Jutro rano przyjeżdża rehabilitant (P. Jachman) i będzie robiony drenaż limfy. Inne zabiegi też , ale doraźnie to najważniejsze. Zabiegi również przewidziane dla Marcina i Bartka.
Do nowego domu powoli szykuje się Fernando.
W przyszłym tygodniu zaczynamy myśleć o zapasach na zimę siana dla koni (sianokosy).
Już ponad trzy tygodnie próbujemy przejąć prawnie dwa psy. Nie mają one czasu czekać, jednak procedury są dość skomplikowane. Nie wiemy, czy nam się uda…