Niebezpieczny pies a polskie przepisy prawne na dzień 1 stycznia 2009 roku
Do roku 1997 w polskim prawodawstwie nie istniał problem agresywnych psów. Dopiero w Ustawie o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 roku pojawiły się zapisy dotyczące ras uznanych za niebezpieczne. Listę tych ras, przygotowaną we współpracy ze Związkiem Kynologicznym w Polsce, po raz pierwszy wymienia rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 15 grudnia 1998 roku w sprawie wykazu ras psów uznanych za agresywne oraz warunków wydawania zezwoleń na utrzymywanie psa takiej rasy. Ustawa nakłada na własciciela psa rasy wymienionej w wykazie obowiązek wystąpienia do organu gminy w terminie 30 dni od dnia nabycia psa o udzielenie stosownego zezwolenia. Ustawodawca nakazuje dołączenie do wniosku informacji o psie (pochodzenie, rasa,wiek, płeć, sposób oznakowania) oraz miejscu i warunkach, w których zwierzę będzie przetrzymywane.
W 2002 roku wprowadzono poprawkę do tej ustawy, polegającą na nałożeniu obowiązku uzyskania podobnego zezwolenia dodatkowo przez osoby prowadzące lub mające zamiar prowadzić hodowlę psów rasy uznanej za agresywną.
Rok później do ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku wydane zostało rozporządzenie zmieniające nazewnictwo kilku ras psów wymienionych w wyazie, na przykład nazwę „Perro de Presa Canario” zamieniono na „pies kanaryjski”. W takim brzmieniu ustawa ta obowiązuje do dnia dzisiejszego.
Rasy wymienione w rozporządzeniu do ustawy to:
1. amerykański pit bull terier
2. pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin)
3. buldog amerykański
4. dog argentyński
5.pies kanaryjski (Perro de Presa Canario)
6.tosa inu
7. rottweiler
8. akbash dog
9. anatolian karabash
10. moskiewski stróżujący
11. owczarek kaukaski.
Wprowadzenie tych przepisów w Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, jest, niestety, działaniem pochopnym i nieprzemyślanym, nastawionym na chwilowe uspokojenie opinii publicznej i w żaden sposób nie rozwiązuje problemu zabezpieczenia społeczeństwa przed atakami bezpańskich agresywnych psów. Ograniczenia prawne związane z konkretnymi rasami stały się popularne pod koniec lat 90-tych, kiedy to prawie wszystkie kraje Europy stworzyły swoje „listy ras agresywnych”, piętnując sprawców najbardziej drastycznych pogryzień. Niektóre wykazy osiągnęły kuriozalne rozmiary, obejmując prawie 25% wszystkich znanych ras. Obecnie,po 10 latach nieudanych eksperymentów, ustawodawcy wielu krajó zaczynają rezygnować z tego typu przepisów na rzecz wypracowania bardziej kompleksowego podejścia do problemu.
Abstrahując do kwestii braku skuteczności przepisów uderzających w konkretne rasy,polskie ograniczenia w tym zakresie, wynikające z Ustawy o ochronie zwierząt i rozporządzenia do niej, są przykładem „martwego prawa” z powodu braku przepisów wykonawczych. Nie zostały wyznaczone organy sprawdzające pozwolenia oraz nadzorujące warunki, w jakich przebywają psy. Brakuje podstawy prawnej do ewentualnej odmowy wydania zezwolenia. Mimo, że ustawodawca wspomina o konieczności dostarczenia wraz z wnioskiem informacji o warunkach przetrzymywania psa oraz zaświadczenia o opłaconym podatku oraz o aktualnym szczepieniu przeciwko wściekliźnie. Wszystko to sprawia, że wielu właścicieli lekceważy obowiązek wystąpienia o udzielenie zezwolenia.
Zaskakuje dobór ras widniejących na liście sporządzonej w konsultacji ze Związkiem Kynologicznym w Polsce. Na jedenaście ras aż trzy (amerykański pit bull terier, buldog amerykański, akbash dog) nie są uznawane przez Międzynarodową Federację Kynologiczną, czyli prawie niemożliwe jest udowodnienie właścicielowi psa którejś z wymienionych ras, że ma obowiązek starać się o zezwolenie. Z kolei anatolian karabash to rasa będąca wyjątkową rzadkością w Europie, psy tej rasy nie są hodowane w Polsce.
Mimo, że właścicielom i hodowcom psów ras niebzpiecznych za niedopełnienie obowiązku uzyskania zezwolenia grozi kara aresztu lub grzywny, a nawet odebranie zwierzęcia (Art. 37a ust. 1 Ustawy o ochronie zwierząt), to nie zdarzyło się jeszcze, żeby z tego powodu ukarano jakiegoś niefrasobliwego właściciela czy hodowcę. Każda osoba łamiąca prawo powinna zdawać sobie jednak sprawę z tego, że gdy dojdzie do wypadku z udziałem jej psa, fakt niedopełnienia obowiązku uzyskania zezwolenia będzie z pewnością interpretowany na jej niekorzyść.
Pomysł tworzenia oficjalnych wykazów ras agresywnych wydaje się posunięciem swiadczącym o nieznajomości przyczyn psiej agresji i w efekcie stwarza więcej problemów, niż rozwiązuje. Z powodu zrzeszenia w organizacji kynologicznej właściciele i hodowcy prów rasowych są łatwym celem dla urzędników – w dokumentacji prowadzonej przez Związek Kynologiczny każdy członek wymieniony jest z imienia i nazwiska, jak również podana jest nazwa rasy psa, którego dana osoba posiada. Nakładając ograniczenia jedynie na właścicieli i hodowców psów rasowych, przepisy związane z rasami agresywnymi uderzają w tych posiadaczy psów, którzy wyróżniają się ponadprzeciętną znajomością zagadnień z zakresu prowadzenia hodowli pod kątem odpowiedniej psychiki, a także socjalizacji i wychowania szczeniąt. Z przyczyn niejako „zawodowych” interesują się aktualnymi przepisami dotyczącymi psów. Nie ma żadnych logicznych podstaw by niemądrymi ustawami piętnować te właśnie grupę osób, których psy są bardzo rzadko sprawcami pogryzień. W ten sposób prawdziwi winowajcy: psy nierasowe – bądź to mieszańce psów rasowych – pozostają poza obszarem działania prawa tylko dlatego, że w ich przypadku „skłonności do agesji” nie da się „odczytać” z kształtu uszu, rodzaju umaszczenia lub numeru związkowego tatuażu.
Należy zdawać sobie sprawę z tego, że kupując psa rasowego, czyli rodowodowego, nabywamy zwierzę wyhodowane w starannej dbałości o wygląd zewnętrzny oraz cechy psychiczne. Każdy pies dopuszczony przez Związek Kynologiczny do rozrodu musi zaliczyć co najmniej trzy wystawy (podczas których musi zaprezentować umiejętność spokojnego zachowania wsród innych psów oraz pozwolić się zbadać sędziemu), a w przypadku wielu ras, także przejść testy psychiczne lub specjalistyczne szkolenie. Dzięki takim wymaganiom uprawnień hodowlanych, czyli pozwolenia na rozmnażanie, nie otrzymują psy agresywne lub lekliwe, a promowane są zwierzęta o stabilnej psychice. (Joel Dehasse)